sobota, 11 stycznia 2014

prolog

-Stałam przestraszona. Wciąż się rozglądałam. Gdzie on był? Ciągle myślałam tylko o tym, aby nic mu się nie stało. Nagle usłyszałam huk. Za mną. Bałam się odwrócić, ale jednak musiałam. Tak jak sądziłam, to dźwięk pistoletu. Ktoś leżał na ziemi, a druga osoba uciekała. Zaczęłam płakać. Jednak rozpacz nie powstrzymała mnie od podejścia na miejsce zbrodni. Niepewnymi, małymi, ale szybkimi krokami zbliżałam się. To, co zobaczyłam zostanie w mojej pamięci na zawsze. Tak, to był Max. Upadłam obok niego. Złapałam go za głowę, która była cała od krwi i ostrożnie położyłam ją na moich kolanach. Patrzył na mnie swoim zmęczonym wzrokiem. Jego powieki powoli opadały. Jedną ręką trzymałam go, a drugą położyłam na ranie, która znajdowała się pod sercem. Dlatego nic nic zrobiłam. Wiedziałam, że umiera i że nie da się go uratować. Po tym, jak obejrzałam ciało, wróciłam do twarzy. Zamarłam. Oczy nie były już otwarte. Nie oddychał. Już go ze mną nie było. Odszedł. Łzy spływały coraz szybciej. Nie chciałam go opuścić. Chciałam zostać. Jednak usłyszałam śmiech. Z tyłu, w krzakach. Nie mogłam tego tak zostawić. Na pożegnanie pocałowałam zwłoki w czoło. Teraz ruszyłam za głosem. Po drodze nadepnęłam na coś. Spojrzałam w dół. To był pistolet. Bez wahania go podniosłam. Nie wiem, po co, nie wiem, co chciałam zrobić. Szłam dalej. Za roślinami ujrzałam czyjąś głowę. Moja dłoń samowolnie się podniosła. Nie panowałam nad nią. Strzeliłam. Przestraszona rzuciłam broń na ziemię i uciekłam. Do teraz nie rozumiem dlaczego. 

-Co się stało z tym człowiekiem?-odezwał się nieznajomy mi głos.
-Przeżył. Był w szpitalu, a policja rozpoczęła śledztwo. Już wiedziano, kto był na miejscu. Znaleźli moje odciski palców. W momencie, kiedy mężczyzna lepiej się poczuł, wezwano mnie do sądu. Byłam oskarżona. Jednak uniewinniono mnie. Stwierdzono, że byłam pod wpływem emocji. Wszyscy się cieszyli, że nie poszłam do więzienia, tylko ja nie. Wolałabym siedzieć sama w celi, niż sama na wolności. Może.. Rodzina próbowała doprowadzić mnie do porządku, ale ja nie chciałam z nimi rozmawiać. Nie odzywałam się, nie uśmiechałam. Od tamtego czasu uśmiech ani razu nie zagościł na mojej twarzy. A otworzyłam się niedawno. Dlatego się tutaj znalazłam.





~*~

Prolog napisałam inaczej, niż będę pisała rozdziały, to chyba widać. Chciałam w ten sposób po prostu przybliżyć was do sytuacji bohaterki, a tak łatwiej zrozumieć.

Na razie do zakładki bohaterowie dodałam najważniejszą dwójkę. Później będę uzupełniała, żebyście mogli sobie łatwiej wyobrazić akcję.

Jeśli chcielibyście być informowani kliknijcie tutaj i zróbcie to, co trzeba.

Zachęcam do komentowania. Bardzo proszę o bardziej rozbudowane komentarze niż 'świetne' (choć i to byłoby miłe), ponieważ chciałabym wiedzieć, co wam się podoba, a co nie. 

Kolejny rozdział dodam, kiedy zdobędę czytelników, więc mam nadzieję, że już niedługo.

10 komentarzy:

  1. Jak już mówiłam bardzo mi się podoba i czekam na pierwszy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeeju! Boski prolog!
    Pierwszy raz spotkałam ff w którym Daniel jest głównym bohaterem ♥ tak długo na takie czekałam aww
    Nie mogę się już doczekać pierwszego rozdziału :)
    Mogłabyś mnie informować na tt o koejnych rozdziałach? Byłabym wdzięczna @luvmybrooksy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zapowiada sie niezle ;) podoba mi sie czekam na nastepny xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada sie fajnie :) Na pewno będę czytać. Nie moge się już doczekać. @mak3mesmil3

    OdpowiedzUsuń
  5. będę zagladac;) x

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW nic mi nie przychodzi do głowy wiec opisze go tylko jednym słowem ZAJEBISTE

    OdpowiedzUsuń
  7. Już go kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  8. wow to jest naprawdę świetne! Dobrze piszesz, nie robisz błędów i widać, że masz do tego talent! Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiło mnie i naprawdę dobrze piszesz. Będę czytać. Xxx @hellomylarreh

    OdpowiedzUsuń
  10. wow niezle sie zapowiada, czekam na nastepne rozdzialy !
    @gomzztropico

    OdpowiedzUsuń

Czytelnicy